Tradycji stało się zadość

Start Krasnystaw - Kryształ Werbkowice 4:0 (2:0)
Bramki: Ciechan (26’, 60’), Sołdecki (40’), Korzeniowski (84’)
Start: Janiak – Kożuchowski, Piwko, Kraiko (89’ Kurzyński), Czarniecki, Denkiewicz (51’ Lenard), Welman, Ciechan (85’ Matycz), Saj, Sołdecki, Florek (75’ Korzeniowski)
Kryształ: Rojek – Wójtowicz, Maliszewski, Wołos, Śmiałko (45’ Reszczyński), Lis (79’ Jarosz D.), Niewiński, Borys, Michalak, Jarosz K., Rybka
Żółte kartki: Florek, Matycz - Borys, Maliszewski
Arbiter główny: Rowiński (KS Lublin)

Tradycyjnie w inauguracyjnym spotkaniu rozpoczynającym piłkarskie rozgrywki w IV lidze drużyna Kryształu Werbkowice musiała przełknąć gorycz porażki. Tym razem naszym pogromcą została ekipa Startu Krasnystaw, która gładko rozprawiła się z Werbkowiczanami 4:0. Przypomnę, że 2 lata wcześniej zielono-żółto-niebieskich pokonał zespół z Różańca, a w sezonie 2021/2022 beniaminek ligi - Igros Krasnobród.
O dzisiejszym spotkaniu trzeba jak najszybciej zapomnieć, bo niestety pozytywów z naszej strony próżno szukać, może poza kapitalną grą Patryka Rojka, który uratował Kryształ od wyższej porażki. Na dzień dzisiejszy największą bolączką Kryształu jest niestety brak komunikacji i zgrania pomiędzy poszczególnymi formacjami oraz słabsza dyspozycja fizyczna poszczególnych zawodników. Miejmy nadzieję, że trener szybko wyciągnie odpowiednie wnioski a z czasem nasza gra wróci na właściwe tory. Nie możemy również po takim spotkaniu spuszczać głów tylko solidnie zabrać się za treningi i jak mówi stare porzekadło: pracuj ciężko w ciszy, niech efekty robią hałas – będzie miało przełożenie na grę Kryształu w przyszłości.
Trzeba w tym miejscu również pochwalić zespół Startu, który rozegrał kapitalne zawody. Muszę przyznać, że nie widziałem jeszcze na poziomie czwartej ligi tak dobrze grającej drużyny.